Skip to content Skip to footer

Gdy pisałam ostatnio o moich kokoszkach, jedna z japoneczek wysiadywała już drugi tydzień w dawnej powozowni.  Ojciec dzieci, niewielki kolorowy kogucik, przyzwyczajony, że kurka szła z nim spać na gałęziach starego derenia i wiernie mu przez cały dzień towarzyszyła, był bardzo skonfundowany.

12916288_999280260155139_5475984251126339956_o

Jakoś swoim kogucim instynktem wyczuł, że ukochana jest w powozowni i stęskniony całymi godzinami dreptał niepewnie przed zamkniętymi drewnianymi wrotami wte i wewte.  Gdy kurka na kilka chwil wybiegała, by się pożywić i napić, natychmiast odżywał, stroszył piórka, radośnie piał i podrygiwał wokół niej.  Wieczorami, markotny i sam, udawał się na miejsce spoczynku. I niestety nie doczekał biedak widoku swojego potomstwa.  Od kilka bowiem dni słyszałam i widziałam nad parkiem krążącego jastrzębia i pewnego dnia zauważyłam, że kogucik znikł. Wieczorem nie było go na dereniu, w dzień nie wystawał pod wrotami powozowni i gdy poszłam w głąb parku znalazłam rozrzuconych kilka jego kolorowych piórek.  Jak nic, przegrał walkę z drapieżnikiem i stał się posiłkiem dla małych jastrząbków.  Prawo silniejszego…

Dwa tygodnie później wykluły się cztery japoneczki.  Każda inna, puchata, kolorowa kuleczka.

_DSC9803

W pierwszych dniach gotowałam im żółtka na twardo, ale jako, że japonki są na wpół dzikie i świetnie sobie radzą, mama szybko zaczęła je wyprowadzać w teren i odpowiednim tonem gdakania pokazywała co się nadaje do jedzenia. Moja owdowiała kurka ze swoim potomstwem nocuje teraz w mini kurniku i planuję im zbudować „japoński” kurniczek, bo reszta kur nie bardzo chce wpuszczać to nowe stadko do kurnika i potrafią być nieprzyjemne i pannę z dziećmi podskubywać.  Chodzi sobie więc to moje japońskie stadko własnymi ścieżkami po parku, a ja mam tylko wielką nadzieję, że nie przyjdzie im do głowy nocować na dereniu, że żaden jastrząb czy kuna się na nich nie zaczai, i że wśród kurczaczków jest może jeden młody kogucik…

_DSC9828

What's your reaction?
0Cool0Bad0Happy0Sad

Dodaj komentarz